WFM OSA.


 

To wszystko się zaczęło w 1967 r.

Miłość przyszła niespodziewanie i boleśnie, przy pierwszej jeździe na niej odwinąłem "orła" przy 60 km/h.

 

Moja pierwsza Osa M50.

 

Kochałem tego mechanicznego owada.

 

Robiłem w niej różne modyfikacje.

 

W trudnej sytuacji dla mnie pokazała na co ją stać.

 

Ja i mój mechaniczny owad.

 

Wybieram się do panienki na pieszczoty.